Przestraszyłaś się i zobaczyłaś..Amber! Miała przy sobie nóż.Bałaś się.Rozglądałaś się gdzie uciec choć nie mogłaś tak zostawić Nialla.Też bałaś się o niego.
-Nie uciekniesz mi.Ale nie bój się.Dzisiaj cię jeszcze nie zabiję.Będziesz miała czas by pożegnać się ze wszystkimi.Sprawię ci tyle bólu ,że sama będziesz błagała o to bym cię zabiła.
Zdania ,które mówiła coraz bardziej cię przerażały.
-Co ty chcesz ode mnie?! Co od Nialla?!
-A widzisz kochana.. Chcę ci po prostu uprzykrzyć życie bo widać jak Niall leci na ciebie.
-A nawet jeśli to co? Przecież ty z nim zerwałaś!
-Ale nadal go kocham...Gdy ty byłaś w barku i chciałaś się upić to ja w tym czasie gadałam z Niallem.Ja mu proponowałam by wrócił do ciebie ale nie... On ciebie kocha! Nie wiem co on w tobie widzi..
Chciałaś powiedzieć jej: Chyba raczej na odwrót.Jak on mógł się zakochać w plastiku takim jak ty.Ale nie powiedziałaś tego bo by się zdenerwowała i raczej już byś była trupem.W ogóle się nie odezwałaś.
-No to tak....-Mówiła to i coraz bardziej się do ciebie przybliżała a ty oddalałaś.-Chcesz bym na początku zadała ci taki mały ból czy od razu dojść do konkretów?
Dalej nie odpowiadałaś.Po prostu szukałaś czegoś pod ręką co by zrobiło jej dużo ran.Nie było czegoś takiego.Ale jakiś przycisk musnęłaś...Nie wiedziałaś jaki."Czy to ten gdzie jak go się przyciśnie to przychodzą pielęgniarki?"-Zastanawiałaś się.-"Chwila pamiętam ,że jak przycisnęłam specjalnie 3 razy przycisk to szybko przybiegła ochrona.Tak to jest to!"-Powiedziałaś w myślach i wiedziałaś co już zrobić.3 razy nacisnęłaś guzik i po paru sekundach była ochrona.Przyszło z 4 mężczyzn.3 facetów wsadzili ją do wozu policyjnego i odjechali na komisariat policyjny i tam miała zostań aresztowana.A co z tym jednym facetem? Został zabity przez nią! Nóż wbił mu się prosto w serce.Na twoich oczach.Jego ciało bezwładne gdy nóż naostrzony wbił się narząd dzięki, którego żyjesz opadło na ziemię.Twarz stała się bardzo blada a skóra była przerażająco zimna.Jednej osoby już nie było.. To cię bolało.Obwiniałaś się,że to twoja wina.Ta okropna śmierć!
-Oh..-Usłyszałaś głos Nialla.-[T.I]?
-Jestem tutaj.-Powiedziałaś a głowa Nialla przewróciła się w twoją stronę.
Siedziałaś przygnębiona na krześle, ledwo powstrzymując łzy.
-Co się stało? Wyglądasz jakbyś chciała wybuchnąć płaczem.
-Bo tak jest.-Powiedziałaś i opowiedziałaś Niallowi całą historię.Mówiąc to jemu po twoich policzkach spływały łzy.To cię tak bolało ,że ktoś tego dnia umarł i to na twoich oczach i jak mówiłaś z twojej winy.
Nagle dostałaś sms-a.Nie chciałaś patrzeć bo to był telefon Melanie ale i tak go odczytałaś i nagle znowu zaczęłaś się bać i płakać...Było tam napisane...
CDN
Wiem taki trochę nudny i wgl ;p ale mam nadzieję ,że wam się spodoba ;3 Liczę na przynajmniej 4 komentarze ;3
Podoba mi sie i to bardzo tylko czemu w takim momencie.? Czekam na dalsza czesc :D
OdpowiedzUsuńNoo ejj noo.. o.O
OdpowiedzUsuńIżż ty małpo weź pisaj nexta bo tu nie wytrzymuję.. <3333333
Kochamkochamkocham.. :D <333 ;***
Dlaczego zawsze przerywasz w takim momencie??? Mi się podoba, oby tak dalej... czekam na kolejny rodział... ;)
OdpowiedzUsuńdalej dalej dalej!
OdpowiedzUsuńNie moge z tym twoim wielokropkiem!!! Jak możesz mnie tak mordowac ???
OdpowiedzUsuńJa spac nie moge XPP
Dawaj nexta bo długo nie wytrzymam :D
Dalej ^^
OdpowiedzUsuń